Jace
W sali treningowej panowała napięta atmosfera. Blond włosy mężczyzna ze złością walczył ze swoim parabatai . Był wściekły. Nie dość, że miał trenować jakąś małolatę to jeszcze razem z nią miała przyjechać jej mamusia. Ta wiadomość nie za bardzo go ucieszyła. W instytucie już i tak była wystarczająca liczba kobiet, czyli jego siostra, matka, dwie córki Izy i czasami Jocelyn. Od śmierci matki Sama nie przepadał za obcymi kobietami w swoi domu. Teraz jednak mają przybyć dwie nowe kobiety, a z doświadczenia wiedział że płeć przeciwna przynosi tylko bul i zgubę. Mężczyzna przerwał rozmyślenia, kiedy jego brat powalił go na matę.
-Co się z tobą dzieje bracie.- Zapytał Alec podając rękę bratu.
-Nic. Po prostu się zamyśliłem.-Odpowiedział
-Jace Herondale legenda w świecie nefilim się zamyślił?
-Raz na jakiś czas nawet ja mogę się zamyślić.
-Tu chodzi o naszych gości?
-Naszych? Ty i tak mieszkasz z Magnusem.
-No dobra niech ci będzie, ale i tak chodzi o te kobiety.
-Masz racie jakoś nie mam ochoty bawić się w nauczyciela.
-Myślę raczej, że tu chodzi o matkę tej dziewczyny.
-A ty nie uważasz, że to raczej dziwne, że ona tak na ostatnią chwilę chce przyjechać z córką.
-Nie wiem.
-Musi być nie odpowiedzialna, bo przecież podobno prowadzi instytut w meksyku.
-Instytut prowadzi jej mąż, a ona mu pomaga.
-Alec a ty skąd wiesz?
-Spotkałem Alejandra przed paroma miesiącami.
-Tak i nic nie powiedziałeś?
-No bo ja tak trochę mu napomknąłem, że jeśli chce to jego córka może tu przyjechać na szkolenie?- Powiedział.
-Et tu Brute contra me? To dzięki tobie mam uczyć jakąś małolatę?- Po minie Jace'a było widać, że jest zły.
-No nie do końca małolatę Luna ma 16 lat.
-To po jaką cholerę mam ją szkolić?
-Potrzebuje żeby ktoś nauczył ją nowej techniki. Kto inny zrobi to lepiej niż ty.-Broniła się mężczyzna.
Złotooki już miał walnąć brata, ale przerwała mu siostra.
-Jace, a ja myślałam, że wy w końcu wydorośleliście.
-To chyba nam nie grozi.-Powiedzieli razem bracia.
-No dobra to zbierać się.
-Po co?- Powiedzieli znów chórem.
-Już druga trzeba się przygotować zaraz powinny być. Ja już zebrałam dzieciaki w salonie. Mama jest z ojcem w Londynie więc wy też macie je przywitać.
-Co ty się tak ekscytujesz?-Zapytał Jace.
-W końcu będę miała w domu kobietę w swoim wieku z którą będę mogła pogadać.-Pisnęła i ruszyła do wyjścia.
Mężczyźni spojrzeli na kobietę i się zaśmiali. Ich siostra mimo swoich 36 lat czasem zachowywała się jak szalona nastolatka. Mężczyźni posprzątali w sali treningowej i ruszyli do wyjścia. Kiedy doszli do salonu wszyscy już tam byli. Jace wcale się nie zdziwił, że jego syn siedział znudzony. W przeciwności do niego 16 letnie bliźniaczki nie mogły się doczekać gości. Mężczyzna usiadł i tak jak reszta jego rodziny czekał na przybycie gości. Po jakiś piętnastu minutach brama otworzyła się w salonie. Najpierw pojawiła się dziewczyna. Dziewczyna miała egzotyczną urodę, czyli migdałową skórę, duże zielone oczy i co dziwne burzę rudych loków. Dziewczyna weszła niepewnie do pokoju. Zerkała co chwilę na bramę. Po paru minutach pojawiła się kobieta. Podeszłą do dziewczyny. Kiedy Jace przyjrzał się jej z bliska jego lodowate serce przyspieszyło. Zobaczył, że jego brat i siostra tak samo patrzą się na tę kobietę.
-Czy coś się stało?-Zapytała. Nikt jej nie odpowiedział więc ciągnęła dalej.- Wyglądacie jakbyście zobaczyli ducha.- Powiedziała.-Jestem Clarissa Rosales a to moja córka Luna.
-Bardzo nam miło.- Wydukała Izabella i szturchnęła Aleca.
-Tak bardzo się cieszymy, że już przyjechałyście.-Powiedział
-Nie naprawdę powiedzcie o co chodzi, bo wasze zachowanie wskazuje, że coś jest nie tak.-Powiedziała kobieta.
-Wyglądasz jak ktoś kogo znaliśmy.-Odezwał się Jace.
-Ciekawe nigdy nie byłam w Nowym Yorku.- Uśmiechnęła się .
-Dzieciaki oprowadzicie Lunę po instytucie.- Powiedziała Izabella.- No już.- Ponagliła ich.
-Mamo jesteś pewna, że nie chcesz żebym została?- Powiedziała dziewczyna.
-Nie kochanie idź zobacz instytut, a ja wyjaśnię wszystko.
-Dobrze.-Powiedziała i poszła razem z nastolatkami.
Kobieta i mieszkańcy instytutu patrzyli się na siebie nie wiedząc co powiedzieć.
-Usiądźmy.-Zaproponowała Izabella.
Po chwili namysłu wszyscy usiedli.
-Dobrze, więc powiedzcie o co tu chodzi wciąż patrzycie się na mnie jakoś dziwnie. Czy tu chodzi o to, że zdecydowałam się przyjechać w ostatniej chwili.
-Nie tu naprawdę nie chodzi o to. Jak już mówiliśmy wyglądasz jak ktoś kogo znaliśmy.-Powiedziała Izabella.
-No dobrze kogo wam przypominam?- Powiedziała zaciekawiona kobieta.
-Clary Fray?-Powiedział blondyn.
-Tylko brat mówi jeszcze do mnie Clary, ale nigdy nie miałam na nazwisko Fray. Jestem z rodu B.
Pochodzę ze Szkocji.
-Naprawdę wyglądasz jak ona.-Powiedział Alec.
-Macie może jej zdjęcie?-Zapytała.
-Tak. -Powiedziała kobieta. Zdjęła wisiorek z szyi i podała go kobiecie.- Zdjęcie zostało zrobione w dzień w którym zaginęła.
Claryssa wzięła naszyjnik i z wahaniem odtworzyła wisiorek. W środku była fotografia dwóch młodych kobiet. Ciemnowłosa była zapewne kobietą która podała jej medalion pomyślała. Ruda natomiast była nią. Kobieta nie mogła w to uwierzyć, ale wiedziała przecież jak wyglądała w młodości. Sama miała wiele fotografii z tamtego okresu.
-Ja nie wiem co mam powiedzieć.
-Poznajesz ją?-Zapytała Izabella.
-Tak właśnie wyglądała kiedy miałam szesnaście lat, ale naprawdę tego nie rozumiem. No przecież nie możliwe żebym to była ja.- Powiedziała.- Którego dnia było zrobione to zdjęcie?
-22 maja 2015 roku.-Odpowiedział blondyn.
-Z tamtego dnia niewiele pamiętam. Miałam drobny wypadek.
-Tak.
-Posacka z kamienia i moje szpilki to nie najlepsze połączenie.
-Czyli co, straciłaś , w tedy pamięci.-Znów odezwał się blondyn.
-Nie raczej przytomność na cały dzień.
-Nie wiem co o tym myśleć. -Przyznała Izabella.
-Ja też. -Powiedziała Clarissa.
rozdział super. Zresztą jak zawsze. :-P pozdrawiam i zycze weny Wiktoria K
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńno właśnie kiedy next?
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział dodam w weekend.
OdpowiedzUsuńOk to do następnego posta. Pozdrawiam i żyze weny Wiktoria K
OdpowiedzUsuńMAM zaszczyt nominowania cię do LBA! Więcej TU:
OdpowiedzUsuńhttp://the-mortal-instruments-another-story.blogspot.com/2016/01/liebster-blog-award.html
PS. Kiedy NEXT???!!!!!